harce

harce 1. «swawolna zabawa» 2. «popisy zręczności i gonitwy w jeździe konnej» 3. «sz»

Archive for the ‘anarchizm’ Category

miał być komentarz do tekstu o wywiadzie z Erbel, wyszła krytyka Zielonych

leave a comment »

Poniższe to część polemiki, funkcjonuje trochę w jej kontekście i nie chce mi się tego teraz poprawiać. Wrzucam bo trochę już na to zasługuje a i tak mało co tu wrzucam, może trafi się i jakiś konstruktywny odzew…

Zieloni kolejny raz próbują dotrzeć do statystycznie nieistotnego elektoratu, czy też jak kto woli do elektoratu który postaw na których opierają swoją mobilizację zieloni nie wykształcił (jeszcze?). Zresztą generalnie „partyjność” jako motor działania i zdobywania poparcia jest narzędziem na krawędzi przeżytku, więc stosowanie strategii i grup docelowych, które mogły mieć sens za zachodnią granicą ale nigdy nie nabrały go w naszym kontekście z całą pewnością w niczym nie pomaga. Tym bardziej że tego sensu zapewne nigdy go nie nabiorą, zanegowane szybkim rozwojem nowszych modeli społeczeństwa. Ot, taki etap rozwoju który nie zaistniał a w którym niektórzy chyba utknęli. Parokrotnie zresztą próbowałem na ten temat dyskutować z osobami związanymi z Zielonymi, zazwyczaj będąc sprowadzanym do politycznej dychotomii nierealnych anarchistycznych życzeń versus czegoś na kształt pozytywistycznego realizmu.
Tymczasem, chociaż moja osobista perspektywa ma tu znaczny wpływ, na co dzień widzę i sądzę że generalnie widać nieporównanie więcej działań anarchistów i ich zaangażowanie w szereg inicjatyw społecznych, edukacyjnych czy (szeroko rozumianą) ofertę kulturalną. Nie chodzi mi nawet o zaangażowanie w szereg ruchów, od radykalnej ekologii do działalności związkowej, w których mogą pozostać niewidoczni z zewnątrz, chodzi mi o bezpośredni kontakt ludzi z zewnątrz z tą konkretną ideologią i postawą z jej całym bagażem. To istotne w społeczeństwie gdzie indywidualne postawy dowolnej osoby mogą być widoczne dla niemal nieograniczonej ilości innych.
Sam jestem związany ze skłotem Przychodnia i wiem że moja blisko 80 letnia sąsiadka jest w stanie wskazać zainteresowanym gdzie mieszkają anarchiści, a jej koleżanka była na dyżurze lokatorskim na sąsiednim skłocie i było bardzo miło, no i coś tam jej pomogli. Zresztą teraz obie znają z grubsza nasze poglądy w interesujących je kwestiach i wiedzą że niezależnie od wszystkiego jesteśmy osobami z którymi mogą porozmawiać na chodniku czy poprosić o pomoc. Wiem że nawet szczerze nieznoszący nas prezes pobliskiej wspólnoty mieszkaniowej „lajkuje” działania podobnego kolektywu z innego miasta. Wiem to zresztą z tego samego popularnego serwisu społecznościowego gdzie „mój” istniejący od 2.5 roku skłot niedługo może mieć dwa razy więcej „fanów” niż działająca od 10 lat partia polityczna. I to cały czas uparcie publikując tak informacje o organizowanych koncertach i inicjatywach, jak i nierzadko ciężką agitację radykalną polityką anarchistyczną czy szerzej socjalistyczną, nieakceptowalną nie tylko dla centrystycznej Gazety Wyborczej ale i socjaldemokratycznych zielonych. Czy ma to istotne przełożenie? Możliwości mobilizacyjne ‚internetów’ wokół kwestii ACTA pokazały że może mieć, mimo braku jakiegokolwiek bezpośredniego przełożenia na struktury konwencjonalnej polityki.
Z perspektywy społecznej istotne są jednak przede wszystkim zmiany długofalowe, to istotne wobec karuzeli krótkofalowych projektów politycznych wykańczających nasze społeczeństwo. Dla mnie to niezrozumiałe pytanie „co rzeczywiście może zmienić…” brzmi; czy lepsze jest kładzenie głównego nacisku organizacyjnego na oddolną zmianę społeczną w kierunku samostanowienia i samoorganizacji w danej kwestii czy budowa służących samym sobie struktur i ich wizerunku w ramach kruszącego się ładu w oparciu o niezaistniałe podstawy. Z jednej strony więc przekazywanie szeregu postaw, mimo że w politycznej mikroskali i przez sam kontekst radykalnych, ale mających wpływ na jednostkę, jej dobrostan i jej otoczenie, z drugiej wysiłek na rzecz budowy wizerunku i przywiązania do niego ludzi w imię konkurowania z innymi wizerunkami, z odległą perspektywą możliwości zadekretowania jakieś zmiany.
Widzom TVN z kredytem i wielu innym grupom naszego bardzo zróżnicowanego społeczeństwa można coś zaproponować i nie musi to być ani symulakra zmiany, ani populizm. Odpowiednia propozycja zmian może je sama powodować w odbiorcach.

Written by harce

20 października, 2014 at 00:29

ideowa wolta PKK

leave a comment »

parę ciekawych linków z mainstreamowych mediów n/t zwrotu politycznego który dokonał się w szeregach PKK (
„partii pracujących kurdystanu”) i ich zbrojnego ramienia YPG/YPJ.
tl;dr – przeszli od maoizmu-leninizmu do zasadniczo komunalizmu i ekologii społecznej Bookchina, ideologii bliskiej anarchizmowi w myśl której zdają się odrzucać walkę narodowowyzwoleńczą na rzecz budowy oddolnej federacji kurdyjskiej ignorującej struktury państwowe. było by to zbieżne z wydaje się że skutecznym modelem zapatystów, którzy jednak są raczej pod wpływem autonomicznego marksizmu, o ile w ogóle można wpisać ich w jakikolwiek inny niż ich własny nurt ideologiczny.
zaczynam przyglądać się rozwojowi sytuacji z coraz większym zainteresowaniem, zresztą niezależnie ode mnie powstała strona na FB zajmująca się tematem.

The ‚other’ Kurds fighting the Islamic State

Kurdish spring: what are the PKK fighting for?

Kurdish fighters on the front line against IS militants

How British Kurds are heading to fight IS

Written by harce

14 września, 2014 at 23:40

Napisane w anarchizm

Tagged with , , , , ,

Wyroki

leave a comment »

Za zniszczenie mienia korporacyjnego; ponad dwa lata więzienia i pokrycie strat (1,5 mln zło).
Za śmierć protestującego przeciw niesłusznemu uwięzieniu; osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu, zakaz piastowania funkcji kierowniczych w służbie zdrowia przez rok i zapłata kosztów sądowych (po 42 tys. zło).

Wątpliwości co jest dla aparatu represji istotne brak.

BTW skończyła się moja sprawa – za akcję w obronie Elbly dostałem 500zło grzywny za uczestnictwo w zbiegowisku (spontaniczna demonstracja) i blokowanie ulicy na której nie ma ruchu. Później napiszę parę słów o sędzinie bo na prawdę zrobiła na mnie wrażenie – krzyki, odmowa uwzględnienia zeznań w protokole słowem komedia.

Written by harce

22 Maj, 2014 at 13:17

Napisane w anarchizm, prywata

Tagged with ,

Oprogramowanie do polityki

leave a comment »

Jadę pociągiem i powoli trawię trzy artykuły; o technologii w kampaniach prezydenckich w USA, napisanej także na bazie USA propozycji moralnych ram zmiany społecznej i cytatu z Aarona Swartza w klepsydrze napisanej przez Doctorowa, w którym Aaron opisuje swoją (uproszczoną) wizję przejęcia polityki w oparciu o technologię.

Z jednej strony pozostaje nadzieja na ‚wywrotowy’ potencjał technologii zastosowanej do koordynacji wielkich działań społecznych przełamujący twarde powiązanie nakładów i efektów. Z drugiej jest to stawanie przeciwko całemu przemysłowi który właśnie z tego żyje i w stosowne działania i analizy inwestuje ogromny kapitał. Może zadziałać efekt który stworzył swojego czasu potęgę „indymediów”, A może skończyć się źle…
Kolejnym ciekawym tematem były by właśnie działania podejmowane na innych polach. Opisywane w artykułach walki toczą się w ramach mocno zinstytucjonalizowanych reguł których (udowodnione) złamanie jest niezwykle groźne dla łamiącego. W razie prawdziwej zmiany i zagrożenia dla status quo nie ma co na to liczyć – wszystkie chwyty dozwolone. To istotne kiedy trzyma się gdzieś bazę swoich ‚wyborców’; łatwo można chociażby dostarczyć przeciwnikowi gotową listę celów.

Written by harce

12 stycznia, 2013 at 18:35

Helsińska i policja o 11 listopada

leave a comment »

Jakoś już nie mam siły pisać o 11 listopada, na facebooku spamuje tym tematem każdego kto patrzy, bloga jakoś odpuściłem, ale niezły kwiatek się znalazł..
HFHR udostępniła raport z 11 listopada, ale też skierowane do nich pismo policji według którego

(…) organizatorami zgromadzeń publicznych w dniu 11 listopada są osoby o skrajnie poglądach prawicowych bądź skrajnie anarchistycznych

Spektrum prawica-anarchia? Zdemaskowali grupy anarcho-insurekcjonistów które prowokacyjnie tylko udają umiarkowanych anarchistów i w wózkach pod dzieciakami chowają swoje XIX-wieczne bomby?

Jeżeli „Porozumienie 11 listopada” czyli szeroka antyfaszystowska koalicja to „skrajni anarchiści” to policji chyba brakuje punktu odniesienia, albo może wymiany np. z greckimi kolegami po fachu?

Zanim ktoś się obruszy że po prostu nie cierpię policji i po prostu się ich czepiam – tak i jest czego. Może i państwowa instytucja wpadła na to że nie zaszkodzi jej w miarę niezależny monitoring, w zasadzie godne pochwały, ale warto zauważyć że faks(?) do Helsinskiej wysłano 7 listopada rano, czyli awansem 3 dni robocze przed 11 listopada.

Inna sprawa że w aktualnej wersji raportu ktoś pomylił nazwę jednej z paramilitarnych mundurowych organizacji faszystowskich odpowiedzialnych za zwożenie setek kiboli z inną organizacją o identycznym profilu której lider publicznie chwalił ostatnio skatowanie człowieka przez faszystowską bojówkę.
Warto przy okazji zauważyć że rzeczony domorosły fuhrer został właśnie pozwany przez Helsińską;

Helsińska Fundacja Praw Człowieka złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przez Adama Gmurczyka, prezesa Narodowego Odrodzenia Polski (NOP), przestępstwa polegającego na nawoływaniu do popełnienia występku oraz publicznego pochwalania popełniania przestępstwa.

Sprawa dotyczy zajść, jakie miały miejsce po Marszu Patriotów, który odbył się 11 listopada tego roku we Wrocławiu. Kilkadziesiąt osób wtargnęło wtedy do squatu Wagenburg. Agresywna grupa niszczyła przyczepy, w których mieszkali squatersi, pozostawione na zewnątrz sprzęty, w tym zaparkowane na terenie kempingu samochody.

Większość zaatakowanych osób zdołała uciec w obawie o swoje życie i zdrowie. Jedna osoba, 34-letni mężczyzna, została dotkliwie pobita (m.in. przy użyciu pałek i kastetów) i w stanie ciężkim trafiła do szpitala.

źródło (nie da się hardlinkować – news z 27/11/2012 )

Przy okazji postanowiłem też zajrzeć co tam o 11 pisała policja, ale archiwum na ich stronie działa w bardzo ciekawy sposób i w tej chwili wyświetla posty od aktualnych do 13.11.2012 a potem przeskakuje do 27.06.2012 i idzie w dół przez jedną stronę. Archiwum pozwala też przeszukiwać po województwach, do wyboru między innymi; Europol, Szczytno, Łódź, CSP Legionowo… Województw na liście nie stwierdziłem, nie chce mi się tego ogarniać teraz.

Written by harce

28 listopada, 2012 at 11:41

Warsztaty

leave a comment »

W ciągu ostatniego tygodnia przeprowadziłem 3 warsztaty z podstaw bezpieczeństwa; na warszawskiej Syrenie, krakowskim skłocie którego nazwy nie są pewni jego mieszkańcy oraz na warszawskim Festiwalu Oporu. Jak na razie nie było jeszcze idealnie, ale po każdym kolejnym jestem coraz bliżej wypracowania optymalnego formatu takiego szkolenia dla aktywistów. Mam nadzieję że dwa planowane warsztaty (Białystok i Toruń) pójdą już dużo łatwiej.

Wnioski z ostatnich:
– poziom doświadczenia i wiedzy jest skrajnie różny co nie powinno zaskakiwać ale i nie pomaga
– wszelkie założenia co do wykorzystywanych technologii, protokołów i serwisów są zazwyczaj przynajmniej częściowo błędne
– 2h informatyki, nawet przystępnym językiem i z pewną ilością ilustracji to za dużo, 15 minutowa przerwa to minimum
– ilustracji nigdy za dużo
– przy prezentacji na skłocie też należy mieć przygotowane handouty (aka kserówki); trzeba przygotować rozpiskę z oprogramowaniem
– optymalny format to 2h prezentacja – wprowadzenie z przerwą, a potem osobne install party

Tak przy okazji przypominam o, i polecam podręczniki na bazie których powstała używana przeze mnie prezentacja.

Written by harce

1 października, 2012 at 16:10

Ciekawe rzeczy się dzieją w tym Poznaniu

leave a comment »

I nie chodzi mi w tej chwili o szturm z bronią maszynową na skłotersów jakiego nie widziano od czasu desantu komandosów na Ungdomshuset. To że policja robi wszystko co w jej mocy żeby zajmować się anarchistami mnie nie dziwi, w końcu rzadko kiedy reagujemy siłą, to bezpieczniej zwalczać aktywistów niż jakichś gangsterów i tak dalej, wiadomo.
Że prasa nie lubi anarchistów to w sumie równie oczywiste, działają filtry opisane w modelu propagandy Chomskiego i Hermana, zazwyczaj sprzeczne interesy itd. Ale dla większości mediów powstaje problem kiedy nie napisać się nie da, a do napisania źle też nie koniecznie jest podstawa. Nie przeszkadza to takim dziennikarzom jak na przykład pan Marcin Idczak z Głosu Wielkopolskiego (Polska the Times/Polskapresse), który nie dość że w tekście Poznań: Demonstrowali anarchiści i nacjonaliści neguje to co widzę na zdjęciu ponad nim (tzn że demonstracja antyfaszystowska się odbyła i przeszła przez miasto) oraz parę innych najwyraźniej niewygodnych faktów takich jak treść protestu itd, o których nie zapomina jeśli chodzi o drugą stronę to jeszcze publikuje go ostro grzebiąc przy dacie. Aktualnie; Data dodania: 2012-06-30 15:46:59 ▪ Ostatnia aktualizacja: 2012-07-02 23:44:28. Biorąc pod uwagę że demonstracje skończyły się parę godzin temu, coś mi tu nie pasuje, chociaż że tekst napisano i opublikowano zgodnie z nimi gotów jestem uwierzyć.
Postanowiłem więc zobaczyć co jeszcze ciekawego Głos stworzył i mamy na przykład Anarchiści nie pozwalali właścicielowi wejść do budynku – mówi rzecznik KWP Andrzej Borowiak, w którym rzecznik policji ma w końcu szansę opowiedzieć jak było na prawdę bez złośliwych komentarzy prawników podkreślających że technicznie policja znowu łamała prawo. Dla równowagi jest też „Poznań: Skłot przy ul. Podgórze zlikwidowany. Anarchiści będą zajmować nowe lokale?” w którym napomina się że może rzeczywiście mają rację, ale za to można ich dobić dwoma niefortunnymi w tym kontekście wypowiedziami i pominąć cały kontekst. Oczywiście nie należy też odnotowywać nieścisłości pomiędzy wersami z obu artykułów.
Dla porównania i na pocieszenie materiał z lokalnej poznańskiej telewizji WTK która nieodmiennie zaskakuje mnie faktem że chyba jako jedna z niewielu redakcji zatrudnia jeszcze dziennikarzy i robi profesjonalne materiały nawet ze względnie małych wydarzeń – Squat do likwidacji.

Written by harce

1 września, 2012 at 18:45

Napisane w anarchizm, media, represje, skłoting

Tagged with , ,

Assange

7 Komentarzy

Według ministra spraw zagranicznych Ekwadoru rząd brytyjski grozi anulowaniem statusu dyplomatycznego i szturmem na teren ambasady tego kraju w Londynie. Żeby aresztować i deportować do Szwecji człowieka któremu formalnie nie postawiono jeszcze nawet zarzutów.

Albo doświadczamy radykalnej neofickiej zmiany podejścia wobec gwałtów ze strony dwóch rządów albo pewne imperium bardzo ostro ściąga smycz i wyraźnie widać kto jest na drugim końcu.
Osobiście sądzę że równie dobrze sprawa może mieć podstawę co Assange mógł dać się złapać w klasyczny honey-pot. Niemniej to oczywiste że nie chodzi tu o to, tylko o jego działalność przeciwko jeszcze dominującemu imperium. Jeśli sprawa przybierze fatalny obrót usłyszymy złośliwy rechot historii, to nie „anarchiści” zabiją księcia, ale marchia rozprawi się z „anarchistą”. Naruszenie ambasady w taki sposób tradycyjnie skończyło by się co najmniej zerwaniem stosunków dyplomatycznych. Potencjalnie kraje ameryki południowej mogą poprzeć Ekwador co oznacza raczej niewiele ale np. rząd Argentyny z pewnością prowadzi ciekawe kalkulacje, kwestia Falklandów jest tam jak najbardziej aktualna (chodzi oczywiście o złoża). Są informacje i wiedza (bo Asange podobno wydał pełne nieocenzurowane depesze rządowi Ekwadoru), są dawne konflikty i antyimperialistyczny sentyment i etos, są zasoby, są amerykańskie sądy kapturowe (aka grand jury) i w końcu politycy każdy chcący ugrać coś dla siebie (a w USA nadchodzą wybory).

Pytanie co powinno zrobić społeczeństwo kiedy jego rząd jest gotów doprowadzać do sytuacji która równie dobrze może skończyć się wojną? Wokół ambasady z pewnością nie zaszkodziło by parę tysięcy osób gotowych utrudnić działania policji. Tak na prawdę przydało by się parę tysięcy ludzi gotowych walczyć z policją i rządem reprezentującymi interes imperium. Interes realizowany kosztem prawa do uczciwego procesu a prawdopodobnie i życia Asanga, ale też swoich bliskich którzy jako umundurowane mięso armatnie mogą zapłacić taką samą cenę.

Dzisiejszy poranek z pewnością może spowodować spore kręgi na wodzie, pytanie jakie fale to spowoduje i na czyich brzegach.

Written by harce

16 sierpnia, 2012 at 01:27

Lokalne wizje na komendzie

leave a comment »

Byłem dziś na przesłuchaniu jako podejrzany o popełnienie wykroczenia poprzez udział w „zbiegowisku” w obronie Elby.
Zaczęliśmy od trudnej relacji – ku mojemu zaskoczeniu rzeczywiście przekazano mój telefon w którym zaraz po otrzymaniu wezwania spontanicznie sugerowałem bliżej nieokreślonej policji pod wskazanym numerem żeby raczyła zapoznać się z wyrokiem odnośnie demonstracji spontanicznych i nie próbowała nas penalizować wbrew duchowi wyznawanego przez nich prawa. Wbrew pozorom powstrzymałem się wtedy od słów powszechnie uważanych za obelżywe. Niemniej nie zdążyłem, zgodnie z zapowiedzią, wydrukować podstawy prawnej moich wynurzeń żeby je dziś przedstawić, tak więc policja pozostaje w mroku. Warto zauważyć że moją ponawianą sugestie że mam na pendrivie stosownego pdfa zostały zbyte milczeniem, nie wiem czy to przejaw (rozsądnej) procedury, rozsądku, czy jakiejś mojej teczki…
Niemniej Pani aspirant była gotowa odpuścić mi puste obietnice, pendriva i pół godzinne spóźnienie, nie podzieliła natomiast mojego entuzjazmu jeśli chodzi o przesłuchania. Przy pierwszej serii pytań odpowiadała dość zdawkowo, chociaż merytorycznie. Udało się ustalić między innymi, czego nie potrafili wydusić policjanci przyłapani na gorącym uczynku, że akcją jednak ktoś dowodził i najwyraźniej był to młodszy inspektor „komisarz” Zalesiński, a na miejscu był też każdy okoliczny komendant (w tym momencie odniosłem wrażenie że pod Elbą walczyliśmy z policyjnym flashmobem). W każdym bądź razie pozyskane w ten sposób zeznania skrupulatnie zanotowałem w swoim mały a’la policyjnym notesiku ku pewnej konsternacji drugiej strony.
Stan ten jednak nie trwała długo, aspirant przejęła inicjatywę przystępując do procedury. W równie sprawnej kontrze szybko zepsułem zabawę oświadczają że jedyne co mogę zeznać to że odmawiam składania jakichkolwiek zeznań łącznie z tym czy uważam się za winnego czy nie. O ile pierwsza część została zaakceptowana ostatnia była najwyraźniej zupełnie nietaktowa i wymagała osobnej adnotacji na formularzu. Faux pass okazało się też samowolne skreślenie pustych pól których pani aspirant nie raczyła sama skreślić. Co ciekawe znacznie mniejszy opór wywołało dołączenie do zeznań uwagi że żądam ukarania dowodzących nielegalną eksmisją i próbą rozbicia legalnej demonstracji.
We wzruszająco nostalgicznym flashbacku dowiedziałem się też że pani aspirant była dzielnicową kiedy jeszcze istniała Fabryka, to nagranie nie prezentuje jakichkolwiek odstępstw od procedury, a kopanie dziewczyny w ciąży w ogóle nie miało miejsca bo mnie tam nie było.

Podsumowując;

  • dobrze że nie marnowałem czasu na pożyczenie tuby bo na komendzie i tak chyba nie było nikogo więcej żeby docenić przygotowany przeze mnie repertuar…
  • komenda jest w ślicznie odnowionym budynku, zaraz koło tragicznie wyglądającej biblioteki
  • Elba nie zginie
  • postanowiłem że przynajmniej na razie na wszelkie działania zaczepne ze strony policji będę odpowiadał eskalacją sytuacjonizmu. ma to porównywalne efekty z traktowaniem ich ‚serio’ a pozwala odczytywać ich absolutny brak zrozumienia w bardziej dobroduszny sposób
  • Andrzej dalej siedzi zamknięty, dalej żądamy jego bezwarunkowego uwolnienia, nie będziemy negocjować z terrorystami
  • Written by harce

    7 Maj, 2012 at 20:06

    kolejne wezwania, kolejne przesłuchania.

    4 Komentarze

    Powyższe to wezwanie które przyszło na mój adres zameldowania. Policja postanowiła mnie ścigać za udział w demonstracji przeciw ich nielegalnej działalności którą z kolei nielegalnie próbowali rozbić. To pomimo że według rzecznika policji nie odbywała się tam żadna interwencja. Co więcej nikt z pośród kilkudziesięciu policjantów i policjantek których o to prosiłem nie był w stanie wskazać mi dowódcy akcji i wszyscy odmówili wylegitymowania się lub podania podstawy prawnej interwencji.
    Za kolejną akcję wezwania jeszcze nie dostałem ale nie wątpię że dostane. Tydzień później pod skłotem Przychodnia policja już zgrzeczniała ale ‚szpila’ ta sama; ponownie policja planowo zatrzymywała jedną lub dwie „najbardziej agresywne osoby” które wylosowała z tłumu oraz odprowadzała w miarę możliwości pod kamerami „rannego funkcjonariusza”, w miarę możliwości oczywiście ładną, drobną, kobietę. Pechowo stałem przy dwóch „najbardziej agresywnych” na których znienacka rzucili się tajniacy zza pleców żeby wciągnąć przed kordon, mało sam nie zostałem najbardziej jednym z nich. Ale jak zwykle było to dwóch młodych aktywistów, takich najłatwiej zastraszyć, na mnie też tego próbowali swojego czasu. Zresztą zarzuty też pewnie będą mieli te same.

    Na wszystkich takich akcjach w miarę możliwości pojawia się Andrzej, tak jak co roku przychodzę na współorganizowaną przez niego akcję która staje w gardle dowódcom warszawskiej policji jeszcze bardziej od działalności skłotersów.

    Tak więc 1 maja rano, przed kongresem Palikota policja zatrzymała Andrzeja Dołeckiego, prezesa stowarzyszenia Wolne Konopie, który miał przemawiać na kongresie. Podobnie jak zatrzymano go przed kongresem na którym mieli ogłaszać współpracę WK i Palikota i wspólny start do sejmu przed wyborami. Podobnie jak rankiem przed akcją pod sejmem 2 miesiące temu kiedy policja przy okazji zatrzymała też kierowcę wana tak żeby na miejsce nie dotarło nagłośnienie i organizator. Ten sam system zastosowali przed ostatnim Marszem Wyzwolenia Konopi, kiedy na dwa dni przed policja rozpoczęła regularną łapankę na organizatorów, łącznie ze szturmem antyterrorystów na jeden z lokali organizacyjnych. 6 TIRów – platform muzycznych zablokowano pod pretekstem problemów technicznych. Dzięki dezorganizacji i prowokatorom udało im się oczernić kolejną masywną demonstrację, więcej o tym.
    W tym roku na Marszu Wyzwolenia Konopi odbywającym się 26 maja Andrzeja nie będzie, dostał 3 miesiące „sankcji” czyli aresztu za jakąś absurdalną sprawę wyciągniętą z kapelusza.

    Nie mam nastroju na manifesty, spisuje to tylko po to żeby nie milczeć. Chociaż problemem jest o że dyskurs „prześladowań” jest teraz okupowany przez wirtualną rzeczywistość komediantów z PiSu. Zresztą ruch anarchistyczny do tego stopnia przywykł że nikogo nie dziwią policyjne łapanki, normą są bezpodstawne zarzuty i aresztowania i powoduje że problemem jest zakomunikowanie realnej sytuacji celowej, motywowanej politycznie działalności aparatu represji. Zresztą jeśli chodzi o akcje przeciw WK to jest to dokładnie schemat według którego dezorganizowano opozycję w poprzednim systemie.
    Ciekaw jestem co powiedziała by polska prawica gdyby spotkały ich takie, rzeczywiste, represje.

    A i jeszcze w odniesieniu do najczęstszej krytyki środowisk wolnościowych – i nie wątpię że jeśli dojdzie do radykalizacji nastrojów społecznych na większą skalę nagle okrze się że możliwe są ustępstwa i depenalizacja marihuany tak jak rzucono alkohol do sklepów w dniu nabożeństwa dla młodzieży podczas pierwszej pielgrzymki Jana Pawła 2. Może i jest to ‚hedonistyczny’ wycinek walki o prawo do samodecydowania, niemniej jest to część walki społecznej, jest to ruch poddawany stałym państwowym represjom za sprzeciw wobec ich arbitralnego modelu „sprawiedliwości”.

    Tego samego dnia kiedy minister sprawiedliwości chce zalegalizować kłamstwa urzędników, mój przyjaciel ląduje w więzieniu za walkę o prawo do samostanowienia a ja siedzę z wezwaniem na komendę za sprzeciw wobec nielegalnej eksmisji. Jestem wkurwiony.

    Written by harce

    2 Maj, 2012 at 23:34