Archive for the ‘prywata’ Category
Wisłocka była poliamorystką o0
Najważniejsza i najbardziej znana polska seksuolożka i ginekolożka, autorka „Sztuki kochania”, której zresztą sporo zawdzięczam, jak się okazuje za głębokiego PRLu była poliamorystką. Żyła w 3kątnym związku z kobietą i ich wspólnym partnerem i w takiej relacji wychowali dwoje dzieci, chociaż najwyraźniej nie szło im to najlepiej. Wycinki z materiału promocyjnego jej biografii opartej na pamiętnikach.
(…) Miłosny trójkąt z mężem Stasiem i przyjaciółką Wandą. Michalina wyszła za mąż jeszcze w liceum. Gdy w czasie wojny młodzi Wisłoccy (Staś zmienił nazwisko z Wuttke na bardziej polskobrzmiące – Wisłocki) przeprowadzili się do Warszawy, Misia szybko zaczęła tęsknić za przyjaciółką z Łodzi. Wanda i Misia w tym samym czasie urodziły dzieci, których ojcem był Staś. Krzyś, syn Wandy i Krysia, córka Michaliny, zostali na lata „bliźniakami”. Wisłockim udało się nawet sfałszować świadectwa urodzenia dzieci i wychowywać je w przekonaniu, że są rodzeństwem z tej samej matki.
Mama zajmowała się pracą naukową. Chodziła na asystentury i nie było jej cały tydzień w domu. Natomiast gdy Wanda skończyła studia, była stale w domu. Gotowała, sprzątała, wychowywała dzieci. Ja z wczesnego dzieciństwa pamiętam tylko Wandę, a nie mamę i tatę
Dopiero po latach, gdy Michalina rozwiodła się ze Stasiem, a Wanda zaczęła układać sobie życie z nowym partnerem, dzieci dowiedziały się prawdy o swoich narodzinach. Krystyna pogodziła się z tym faktem. Krzyś chyba nigdy nie pozbierał się po szoku, jakiego doznał.
Wyroki
Za zniszczenie mienia korporacyjnego; ponad dwa lata więzienia i pokrycie strat (1,5 mln zło).
Za śmierć protestującego przeciw niesłusznemu uwięzieniu; osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu, zakaz piastowania funkcji kierowniczych w służbie zdrowia przez rok i zapłata kosztów sądowych (po 42 tys. zło).
Wątpliwości co jest dla aparatu represji istotne brak.
BTW skończyła się moja sprawa – za akcję w obronie Elbly dostałem 500zło grzywny za uczestnictwo w zbiegowisku (spontaniczna demonstracja) i blokowanie ulicy na której nie ma ruchu. Później napiszę parę słów o sędzinie bo na prawdę zrobiła na mnie wrażenie – krzyki, odmowa uwzględnienia zeznań w protokole słowem komedia.
kradno bitkojny!
Właśnie po raz pierwszy obrabowano serwis na którym miałem bitcoiny. Mogłem stracić nie więcej niż 0.parę btc więc bez dramatu i to że ktoś przełamał zabezpieczenia też nie jest to dla mnie zaskoczeniem w czasach kiedy do ataków służą menu chińskich knajp. Co ciekawe na blockchainie na żywo można było oglądać jakie kwoty kradną atakujący i od razu wiadomo było też że wykorzystali atak oparty na ostatniej dziurze w OpenSSL.
W tym wypadku żeby się przed atakiem obronić i zapobiec stracie pieniędzy wystarczyło mieć włączone dwustopniowe logowanie (two factor authentication), rozwiązanie które polecam przy poważniejszych sprawach. A jeśli dana ważna dla was usługa takowego nie udostępnia, nie należy jej traktować poważnie…
Jeszcze żyje
Chociaż bloga poważnie zaniedbałem… Postaram się niedługo powrzucać ciekawsze efekty mojego zniknięcia, a tymczasem w ramach lansu krótki dokument kolegi do którego trochę się przyczyniłem;
Ważna strona która właśnie powstaje (chociaż mam w tym śladowy udział);
A tak poza tym w ramach tworzącej się kooperatywy webdev/hostingowej tłumacze drupala (lawirując między 3 wersjami), w piątek i sobotę na marszu (i być może w niedziele na demonstracji) kręcimy, kręciłem już i jeszcze będę kręcił przy spektaklu bóg fejs i chyba w końcu znajdę praktyczne zastosowanie dla mojego paranoicznego hobby przy inicjatywie panoptykonu i fundacji nowoczesna polska. A i jeszcze genialny projekt z szalonym programistą rozwijająca się w czeluściach cyklozy, okazało się że obaj wpadliśmy swojego czasu na ten sam pomysł, jest parcie na premierę jeszcze przed wyborami }:>. To tak w skrócie, drogi pamiętniczku.
fryty za darmo rulz
nieskromnie tudzież w przejawie bezczelnej autopromocji chciałbym zauważyć że film przy którym pracowałem i za którego dźwięk jestem odpowiedzialny wczoraj wygrał tytuł najlepszej irlandzkiej krótkometrażówki na festiwalu filmów w Cork – „free chips forever!”, iftn
dublin, londyn, amsterdam i pedały
niemoc egzystencjalna i czynniki zewnętrzne doprowadziły do tego że od tygodnia nie byłem w stanie się zebrać do napisania;
wróciłem z niespełna tygodniowych zdjęć w Londynie i Amsterdamie do serii dokumentów pod roboczym tytułem „city cycling” i myślę że może to być naprawdę ciekawy materiał. zasadniczą koncepcją było nakręcenie wywiadów i samych ulic z miast które mają bardziej niż Dublin (3% rowerzystów w ruchu) rozwiniętą ‚kulturę rowerową’ stopniowo – Londyn z dzielnicą Hackney (8% udział rowerzystów) i dalej Amsterdam (ponad 40%).
wywiady kręciliśmy z uczestnikami kampanii rowerowych, urzędnikiem miejskim, osobami zaangażowanymi w ‚kulturę rowerową’ (w tym komercyjnie). prezenterem programu będzie głowa ‚wydziału rowerowego’ korporacji Dublin i to on prowadził wywiady.
z rozmów które mnie najbardziej zaciekawiły wynikało między innymi że w obu miastach zasadniczo za szkodliwe uznaje się promowanie oddzielnych ścieżek dla rowerzystów oraz noszenia odblaskowych ciuchów i hełmów – oba mają negatywnie wpływać na bezpieczeństwo na drodze. sporo było też o ‚shared spaces’ – strefach z mieszanym ruchem, zatarciem ‚tradycyjnych’ podziałów na drodze (warto przejrzeć: European Cities Do Away with Traffic Signs).
wewnątrz miast poruszaliśmy się transportem publicznym albo na rowerach, poza przelotem Amsterdam-Dublin pociągami.
całość może być ciekawym punktem odniesienia dla polskich grup rowerowych które (według mojej wiedzy) dalej lobbują na rzecz ścieżek, zamiast przejmować ulice, i idą na rękę PRowym akcją urzędów/policji i rozdawania odblasków. cóż przyjdzie poczekać jeszcze z pół roku na anglojęzyczną wersję bo w planie jeszcze prawie dwa miesiące zdjęć w samym Dublinie.
nie obyło się zresztą bez komentarza na temat tego że „polskie grupy nie zorganizowały się w jedną kampanię bo z nich tacy anarchiści” i polityka który zapomniał że dalej jest na nim mój mikrofon niepochlebnie oceniając szansę kandydata jego partii na premiera. kekekeke
szyfrowanie TBwych dysków to nie rurki z kremem
na chwilę wpadłem do dublina przygotować małą niespodziankę dla policji w razie gdyby postanowili zarekwirować sprzęt na którym pracują video aktywiści w obozie solidarnościowym w Rossport.
dla osób które nie znają jeszcze tego programu; TrueCrypt to świetny open sourcowy (bezpłatny) program szyfrujący pozwalający na tworzenie zaszyfrowanych „schowków” (woluminów) lub zaszyfrowanie całych partycji/dysków (i w przypadku windowsa całego systemu), oraz tworzenie ukrytego wewnątrz tych kolejnego poziomu zaszyfrowanych danych których obecność jest trudna do udowodnienia. w razie konieczności pozwala to na podanie hasła do ‚zewnętrznej’ warstwy bez zagrożenia dla ukrytych danych.
co do samego video – kolektyw revolt video kolektywnie powstał z grobu i zaczął publikować towar z Rossport na politube jeszcze dziś dwa kolejne video z akcji (dokumentacja), a za parę dni może dużo ciekawszy i wyższej jakości towar. jutro wracam na północ i biorąc pod uwagę ostatnie wyroki ciężko powiedzieć kiedy wrócę.
btw. gazprom chyba wymyślił sposób na aktywistów – nazwa przeciw której politycznie poprawnie nie da się protestować – Gazprom seals $2.5bn Nigeria deal
Solitaire znów blisko Rossport
kładący rurociągi okręt Solitaire powrócił do irlandii po ostatniej porażce w starciu z aktywistami, wczoraj udało się zablokować prace, jutro rano jadę do Rossport wesprzeć obóz protestacyjny, będę postował na twitterze do póki mnie nie aresztują ;].
pewnie jutro w sieć pójdzie nowa produkcja revolt video (bardziej propagandówka ale konkret), irlandzkie media milczą – zdawkowe raporty to praktycznie PR rządu i/lub shella, jedyne sensowne informacje publikują irlandzkie indymedia.
polecam do przeczytania;
relacja z wczoraj (świeże jak cyp); [Irlandia] Okręt Shell w odwrocie [pl. indymedia]
artykuł o siłach policyjnych skierowanych do obrony Shella; Shell Has More Gardai Protecting It than Most Counties[ang, indymedia]
gigantyczny artykuł o najemnikach/ochroniarzach Shella; The Shadow over Erris: Shell, IRMS and Bolivia [ang. indymedia]
i wcześniejszy; irlandzcy najemnicy shella? [pl, mój blog]
btw o akcji pisze też CIA, jak zwykle po indymediach, bez podania źródła i myląc fakty, no ale całe szczęście nie musieli napisać że wiedzą coś z indymediów :) cia – Irlandia: Protest przeciw Shell
wo the fuck ist Siegen?
wróciłem do Dublina, jak zwykle przywitany deszczem, od czasu ostatniego posta posiedziałem chwilę w Berlinie, potem stopem pojechałem w odwiedziny do znajomego z Siegen (nocując na świeżo założonym skłocie i stołując się na drugim zalegalizowanym, obecnie funkcjonującym jako centrum kulturalne), świetna i bardzo gościnna załoga. stamtąd dzień później niż planowałem stopem przez belgię do francji i przez anglię do domu…
wszystkich próbujących się dostać do anglii przez Calais może zainteresować fakt że pieszy pasażerowie nie są wpuszczani na promy w nocy a terminal jest zamykany więc jeśli nie wjedzie się na prom od razu tirem to można skończyć tak jak ja nocując pod tym wspaniałym dziełem francuskiej architektury i myśli technicznej. oczywiście nie omieszkałem dodać tej informacji na hitchwiki .
swoją drogą okolica wokół portu z Calais wygląda dość surrealistycznie, wszędzie ogrodzenia z drutem kolczastym, wielka fabryka w tle, dochodzące w wydm rozmowy „nielegalnych” imigrantów próbujących przedostać się do anglii, huk rozpędzonych tirów, patrole uzbrojonych strażników/policjantów/żołnieży(?)… taki mały oblężony bastion wewnątrz twierdzy europa, podobnie wygląda eurotunel ale wokół niego nie miałem okazji pochodzić na piechotę (przez parę długich zimnych godzin).
ciekawostki:
• poznałem właściciela domeny hackbill.com, nie często jadąc na stopa dyskutuję na temat hakowania, stawiania VPNów i partii piratów
• według belgijskiego biznesmena jego chińscy producenci narzekają na blisko 50% spadek zamówień, temat praw pracowniczych coś szybko mu umykał
• w Siegen działa anti-anti-antifa a w centrum społecznym/kulturalnym „veb” dostępne są tylko napoje produkcji lokalnej ale za to wybór jedzenia ze śmietnika pobliskiego supermarketu przewyższa ten w mojej lodówce
(product placement dla ameby ;])