harce

harce 1. «swawolna zabawa» 2. «popisy zręczności i gonitwy w jeździe konnej» 3. «sz»

no to po debacie

2 Komentarze

Monika Olejnik: Wybiła 10. tak, że musimy kończyć, jeszcze na koniec się spytam czy internauci, zgodzi się pan z internautami na to żeby nie blokować stron, internauci uważają, że to jest prewencja, czyli właściwie prezydent Kaczyński nie powinien podpisać ustawy hazardowej.

Donald Tusk: Oczywiście, że – jak będę rozmawiał, umówiłem się z tymi, którzy będą chcieli ze mną o tym rozmawiać, ale po to żeby wytłumaczyć, że oczywiście będziemy reagowali wtedy, kiedy na stronach internetowych pojawiają się działania ewidentnie przestępcze. Więc wolność Internetu tak, będę chciał znać ich, poznać stanowisko wszystkich, którzy troszczą się o wolność Internetu, ale nie wolność dla przestępców pedofilów i dla przestępców, którzy używają Internetu do oszustw finansowych.

radio zet via komentarz dominium

jeżeli pan premier idzie internautom coś „wytłumaczyć”, to w moim rozumieniu nie kwalifikuje się to już jako debata, więc nie widzę powodu żeby dalej tego tytułu dla spotkania z premierem używać. warto też podkreślić że całość tyczy się zatwierdzonego już projektu ustawy zgłoszonego przez rząd (ministerstwo finansów, a więc instytucję de facto podlegającą premierowi), który ma co prawda jeszcze do pokonania sejm, senat i prezydenta, ale biorąc pod uwagę prezentowane przez rząd podejście do ich własnych procedur (vide post Vagli Nowe uzasadnienie – mam wrażenie, że Rząd gra z obywatelami w „Trzy karty”, i kilka(naście?) kolejnych tam linkowanych), nie ma się co spodziewać realnych konsultacji społecznych ani czegoś co można by bez narażenia się na śmieszność nazwać procesem demokratycznym, chociaż właśnie w takim świetle przedstawia organizowane przez siebie spotkanie Maciej Budzich, można też przytoczyć materiał papu

Rzecznik rządu zastrzegł jednocześnie, że – jeśli rzeczywiście okaże się, iż rząd czegoś nie dopatrzył i jakieś rozwiązania mogą godzić w wolność internetu – to po konsultacjach z internautami, będzie takie rozwiązania usuwać. „Na pewno dopóki Donald Tusk jest premierem, nie pozwoli, żeby wolność internetu była ograniczana przez jakiekolwiek urzędy, czy przepisy” – podkreślił.

źródło

mamy więc już rzecznika rządku określającego to nieformalne spotkanie mianem konsultacji. parafrazując Vaglę muszę stwierdzić że to nie fair kiedy rząd zmusza mnie do obrony ich własnych biurokratycznych procedur.

z perspektywy anarchistycznej jest to kolejny przykład erozji prawa którego rząd rzekomo sam broni i kolejny dowód na to ile warte są ‚postępowe’ przepisy – jeśli sytuacja sprzyja to można jakieś prawo ustanowić, ale jak tylko zacznie przeszkadzać to się o nim zapomni albo je zmieni. internauci mogą sobie „pokrzyczeć” na blogach i forach, ale póki rząd się ich nie boi nie będzie się też z nimi liczył. trochę przypomina to historię z ‚poprzedniego systemu’ – raz na ulicę wyjdą robotnicy, raz studenci – grunt że wszyscy osobno i da radę ich rozgonić bez większych problemów, teraz też rząd po kolei zwalcza poszczególne grupy społeczne pilnując żeby atakowane kwestie były jak najdalsze od zainteresowań reszty – kto będzie bronił górniczych emerytur czy pedofili z internetu? dziel i rządź.
jeśli zaś chodzi o same procedury – są tam aby bronić obywatela przed władzą rządu, podczas gdy prostszym rozwiązaniem było by po prostu im tą władzę odebrać.

żeby zakończyć bardziej ‚optymistycznym’ akcentem – całą sytuację śpiewnie podsumował Vagla.

update: 2 lutego
i jeszcze jedena świetna kontuacja memu z „upadku”

Written by harce

1 lutego, 2010 @ 14:37

Napisane w internet, politycy

Tagged with , , ,

Komentarze 2

Subscribe to comments with RSS.

  1. Vagla niezły jest…. Ale efekt spotkania z Tuskiem, chyba jednak trochę Cię zaskoczył? Pozytywnie?

    jah

    7 lutego, 2010 at 19:09

  2. próbuję się zebrać do napisania posta na ten temat od piątku. zaskoczyła mnie deklaracja, ale byłem też świadkiem tego jak Tusk deklarował że zrobi z Polski drugą Irlandię. jak na razie ani nie rozkręcił wielkiego ‚bąbla’ ekonomicznego ani nie wpędził kraju w poważny kryzys więc ani w żaden sposób z obietnicy się nie wywiązał.
    poczekamy zobaczymy.

    harc

    8 lutego, 2010 at 17:26


Dodaj komentarz